W nocy w okolice Tunisu podpłynęły okręty Bizancjum i wyładowały piechotę bizantyjską i część wojsk krzyżackich.
Następnie okręty odpłynęły na bezpieczną odległość.
Po uporządkowaniu oddziały krzyżowców ruszyły w stronę Tunisy pod bramy którego podeszły nad ranem. Komandor Templariuszy który dowodził tym oddziałem zarząd poddania miasta, lecz otrzymał odpowiedź negatywną.
Bizantyjczycy otworzyli ogień z katapult i greckich ogni. Rozpoczął się atak na miasto. Udało się zdobyć jedną bramę.
Walki przeniosły się do miasta. Obrońcy trzymali się dzielnie, atakujący atakowali z furią.
Około południa do portu wpłynęły statki Bizancjum, z których wyskoczyli Templariusze. Wzięci w kleszcze piraci, zaczęli uciekać na swoje okręty i odpłynęli porzucając miasto.
Nie wszystkim się to udało. Na uciekające statki pirackie czekały katapulty, które otworzyły celny ogień niszczeć część okrętów wroga.
W mieście walki wygasły tylko w cytadeli broniła się garstka ludzi. Wezwani przez Mistrza Templariuszy do poddania się, złożyli broń po zagwarantowaniu im, że nie zostaną zabici.
Po oddaniu broni zostali opatrzeni i przekazani wojskom bizantyjskim.
Z powodu zapadnięcia zmroku dalszych działań nie podejmowano. Po zajęciu przez wojsko strategicznych pozycji w mieście, rozstawieniu wart, wszyscy odpoczywali