Na Wschodzie zamiast o "regule" mówi się raczej o "ustawie", np. oficjalna nazwa studytów to "Монахи Студитського Уставу" - "Mnisi Studyckiego Ustawu", przy czym należy pamiętać, że każdy monaster posiada swój własny ustaw/typikon, z zasady wzorowany na Regule św. Bazylego Wielkiego, studyci po prostu zaadaptowali do swoich potrzeb typikon klasztoru Studion w Konstantynopolu. Natomiast Bazylianie św. Jozafata (największa gałąź zakonu, jedyna występująca w Polsce) to "Василіянський Чин святого Йосафата" - Bazyliański Zakon świętego Jozafata (słowo Чин oznacza nie tylko organizację, ale także regułę, prawo zgodnie ze staropolskim znaczeniem słowa "zakon" ("My Zakon mamy, a według Zakonu powinien umrzeć"; J 19,7); stąd też "Сестри Чину святого Василія Великого" - Siostry Zakonu/Reguły świętego Bazylego Wielkiego.
Ponieważ jednak mówimy często o nieszporach zamiast wieczerni, nie jest niepoprawne użycie słowa reguła zamiast ustaw. Reguła to poniekąd łaciński odpowiednik ustawu. Przyznam jednak, że gdyby ktoś użył słowa "stuła" zamiast "epitrachelion" czułbym się nieco dziwnie, choć wygląda to podobnie i nawet symbolizuje właściwie to samo...