Żołnierze z Edessy przebywający w Tunisie poczęli się niecierpliwić. Mieli walczyć z Maurami, a tymczasem każą im czekać w tym pozbawionym wody, wszelkiej roślinności i kościołów, nie tylko ormiańskich, ale i greckich oraz łacińskich, za to pełnym niewiernych, zapomnianym przez Boga i ludzi miejscu. Regularni żołnierze utrzymują jeszcze dyscyplinę, ale pospolite ruszenie, nudząc się niepomiernie, włóczy się po mieście, szukając okazji do zwady i bójki z mieszkańcami...