Cieszą mnie niespodziewane odwiedziny tak wielu gości.
Trzeba będzie zrobić porządek z tymi barbarzyńcami, którzy nie wiedzą nawet, w którym barbarzyńskim narzeczu mówią (choć kogo to tak naprawdę obchodzi...). Ale zdaje się, że mamy jeszcze przynajmniej jednego samozwańca do uspokojenia w kolejce.
Życze Panu miłej nocy bo masz bardzo specyficzny humor i charakter.
No bo nie każdego śmieszą żarty o pseudopaństwach i ich pseudocesarzach....
No cóż, sformułowanie "Heil to the Kaiser" samo prosiło się o taki komentarz. Nie mówiłem nic o pseudopaństwach - uznaję Insulię za pełnoprawną mikronację, nie gorszą od innych. Użyłem natomiast określenia "pseudocesarz" i jestem gotów je powtórzyć. Nie każdy chętny może być cesarzem; tytuł ten w naszym rozumieniu oznacza wiele więcej niż król (czy inny monarcha suwerennego państwa). Uznaję Was za prawowitego monarchę Insulii i nic nie rzekłbym przeciw Wam, gdybyście używali tytułu króla. Natomiast nieakceptowalne jest dla mnie używanie tytułu cesarskiego przez osobę, która nie ma ku temu praw.
Kolejne "cesarstwo", tym razem dla odmiany jednoosobowe i władane przez niewiastę, a także stowarzyszone z nim "imperium" - a więc w sumie też pseudocesarstwo.
Miło mi, że pan nas odkrył aczkolwiek sposób w jaki to zrobił jest nieadekwatny dla obywatela tak "poważnego" mikropaństwa. Szanujmy się wzajemnie, albo Pollin dosięgnie wojna
Nie jestem wrogiem jednoosobowych mikronacji, ale używanie tytułu cesarskiego przez nowe, jednoosobowe państewko, jest po prostu śmieszne. Nie komentowałbym tego, gdyby Xorphia używała innej tytulatury, ale sięganie od razu po najwyższą godność, nie mając ku temu żadnych praw...
Jest XXI wiek, myślałem, że nazywanie wszystkiego dookoła "pseodopaństwami" i "yoyonacjami" się skończyło ale jak widzę niektórzy nadal są 100 lat za murzynami. Smutek mnie bierze jak to widzę. Dramat ludzie, dramat. Nie da się nazwać poważnym państwem kraju, który wali takimi tekstami dookoła.
My jesteśmy raczej w wieku XII, nie pisałem nic o "pseudopaństwach" i "yoyonacjach", a jedynie krytykowałem uzurpację tytułu cesarskiego. 100 lat za murzynami? Paaanie, ja w realu mam poglądy, które w mniemaniu większej części ludzkości zdezaktualizowały się siedem wieków temu. "Walimy takimi tekstami dookoła"? O ile wiem, o kwestiach tych rozprawiamy jedynie wewnątrz naszego kraju; raz jedynie zahaczyłem o tę kwestię w Rzeczypospolitej Obojga Narodów podczas rozmowy dotyczącej (m.in.) roli Insulii w v-prawosławiu; wprawdzie poskutkowało to przesadnym komentarzem p. Ostrogskiego, w którym pokazał on swoją nieznajomość sprawy, ale przecież ja mówiłem o zupełnie innej kwestii.