Spora część dawnego autonomicznego Karabachu pozostanie niepodległa, ale dużą część zajmą Azerowie, jak również wszystkie obszary za ZSRR wchodzące bezpośrednio w skład Azerbejdżańskiej SRR. Na tych ziemiach dominuje (jeszcze, niemal wszyscy Ormianie stamtąd uchodzą) ludność ormiańska, na większej części tych spośród nich, które nie zostały dotąd podbite przez Azerów, ale mają im być oddane, dominowała również przed wojną. Problem jest taki, że nie będzie teraz wspólnej granicy Arcachu i Armenii, a Azerowie będą kontrolować miasto Szuszi, z którego z łatwością mogą ostrzeliwać leżący nieopodal Stepanakert (stolicę Arcachu). Jeśli siły rosyjskie się wycofają, Azerowie bez najmniejszego problemu zniszczą resztki Arcachu.
Uszkodzona w trakcie działań wojennych katedra Chrystusa Zbawiciela w Szuszi zostanie albo zburzona, albo tylko zdesakralizowna. Osobiście sądzę, że pierwsza opcja jest bardziej prawdopodobna, Azerom zależy na wymazaniu wszystkich śladów Ormian z tego regionu. Inne kościoły i liczne średniowieczne klasztory przypuszczalnie też będą zniszczone.