Mimo upływu czasu tłum nie rozchodzi się sprzed pałacu, wysyłając co najwyżej chłopców do domów po żywność i nocując pod gołym niebem lub w okolicznych zabudowaniach. Emocje są coraz gorętsze, a brak reakcji ze strony cesarza wzbudza niezadowolenie protestujących. Podobno doszło gdzieś do bójki między grupkami stronników Zielonych i Niebieskich, ale to chyba tylko plotka. Obie frakcje solidarnie uczestniczą w zgromadzeniu przed pałacem. Służba opuszczająca w różnych sprawach pałac i wracająca do niego nie jest na razie zatrzymywana.