[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Ano właśnie...
10 000 denarów polskich przepadło!

[Hugo de Payns]

Przykro mi. Może mogę jakoś pomóc ?

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Wasza Wysokość, Wielki Mistrzu,

Serdecznie dziękuję za propozycję pomocy. Zapewne jednak sobie poradzę, muszę odbudować ekonomicznie swoją szkatułę.
Po jakimś czasie będzie lepiej.
Tak często bywa w biznesie.

[Gagik Bagratyda]

http://rzeczpospolitaobojganarodow.pl/forum/viewtopic.php?f=367&p=51515#p51304
Wygląda na to, że wkrótce czeka nas wizyta kolejnej karawany.

[Miguel de Catalan]

Karawany dzień 4.
Dzisiaj karawana Michała Jerzego Potockiego wyprawiona z Kijowa przejechała bezpiecznie granicę już po wszelakich naprawach. Kupcy przejeżdżając przez ten kraj nadziwić się mu nie mogli. Był to całkowity inny klimat i panująca tu atmosfera. W południe dali odpocząć koniom i zatrzymali się na posiłek, wieczorem natomiast rozbili obóz, i rozpaliwszy ognisko upiekli sobie mięso. Tak minął im kolejny dzień karawany. Za dzień, lub dwa dojdą do Bizancjum/Konstantynopola.

[Hugo de Payns]

Do karawany dołączył oddział Krzyżaków w celu ochrony przed atakami złodziejaszków.

[Miguel de Catalan]

Karawany dzień 5.
Pod czujnym i opiekuńczym okiem wojsk Krzyżackich które dla obrony kupców przed atakami złodziejaszków, bandytów i innych Wielce szanowny Pan Hugo de Payns przysłał, zawędrowały po niezbyt długiej ale i nie krótkiej drodze, do Konstantynopola. Kupcy gdy tylko przybyli do miasta rozłożyli swe stragany i zaczęli sprzedawać co mieli.
A było trochę towaru, który przedstawiony zostanie jutro, kiedy pisał będę o targu. Zapraszam. 

[Gagik Bagratyda]

Mam nadzieję, że nie wyprzedacie wszystkiego w Konstantynopolu i nie zakończycie swej drogi w Nowym Rzymie. Gwarantuję, że jeśli przybędziecie w okolice Antiochii znajdzie się kupiec na dużą ilość drewna, a w samej Antiochii krzyżuje się wiele szlaków handlowych, m.in. odnoga słynnego Jedwabnego Szlaku. Można tam nabyć liczne cenne towary jak choćby jedwab i porcelanę z Kataju, przyprawy z Indii, dywany z Persji, stal damasceńską...

[Miguel de Catalan]

Karawany dzień 5
Kupcy od rana na targu sprzedawali co mieli aby zarobić pieniądze. Wśród towarów znalazły się.:

Dywan

kłody drewna

zboża

sól

płótno

sukno

materiały, jedwab, sukno

[Gagik Bagratyda]

Na wschód ruszyła karawana osłów i mułów dźwigających zakupione u kupców z Rzeczypospolitej drewno.

[Jan I Bizantyjski]

Bracia Polacy! Moją uwagę wśród tych znakomitych towarów zwrócił uwagę dywan, kunsztownie wykonany, życzę owocnej sprzedaży i myślę że mieszkańcy Cesarstwa będą mieli bardzo wyszukane gusta i z pewno#cią zakupią owe towary

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Droga: http://www.bizancjum.darmowefora.pl/index.php/topic,421.msg4276.html#msg4276
Pod wieczór, w niedzielę, 31 stycznia, do bram Konstantynopola dojechała karawana kupców z Krakowa. Wieźli rozmaite towary: tkaniny, wyroby rzemieślnicze, jak i produkty żywnościowe. Po przejechaniu bram Stolicy, podróżni znaleźli gospodę, gdzie zatrzymali się. Dobytek umieścili w bezpiecznym miejscu. Po umyciu się po ciężkiej drodze, odpoczynku i spożyciu ciepłego posiłku, udali się do Bazyliki Hagia Sophia na wieczorne nabożeństwo. Część z nich była tu już kiedyś, część jednak pierwszy raz tu przyjechała. W czasie liturgii odczuwali Obecność Bożą i Jego Chwałę. Woń kadzideł i śpiew wznosiły duszę do Nieba, do Boga Wszechmogącego. Po nabożeństwie kupcy zwiedzali Miasto, spotykając wielu ludzi. Następnie wrócili do gospody, gdzie się już wcześniej zatrzymali, spożyli wieczerzę i udali się na spoczynek. Przez najbliższe dni mają prowadzić handel przywiezionymi towarami - na rynkach czy sprzedając je tutejszym kupcom. Mają zostać tu na pewien czas, by następnie powrócić do swej Ojczyzny.

[Jan I Bizantyjski]

Witamy ponownie przyjaciół z Najjaśniejszej! Żyjcie zdrowo i dostatnie!

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Bardzo dziękujemy, Wasza Cesarska Mość!
Życzę Bożego błogosławieństwa, szczęścia, zdrowia i dużo radości.

[Hugo de Payns]

Witam ponowni miłych gości