Ciekawy tekst. Wydaje mi się, że często celem miikronacji jest rozrywka i zabawa uczestników oraz dawanie im możliwości kariery różnego rodzaju, jak i spełniania ich aspiracji, np. politycznych.
Ale rzeczywiście, zastanowiwszy się, stwierdzam, że każde państwo wirtualne powinno mieć określony, wyznaczony cel swego istnienia i funkcjonowania. Prawdę piszecie, że nie może być celem zachowanie statusu quo.
W ostatnich latach są dążenia w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, by dążyć do odzwierciedlenia historycznej Rzplitej i, patrząc wstecz, wydaje się, że jest w tym kierunku pewien postęp.
Ale istotnie, zauważam (nie wiem, może to skutek mojej wakacyjnej absencji w świecie wirtualnym), że czuć u nas zastój i odnoszę wrażenie, że mało się u nas dąży do konkretnego celu, w sensie państwowym (choć może to tylko złudne wrażenie?). Są u nas czasem czasy zastoju i zawieszenia w teraźniejszości, bez większej myśli o celu. Przynajmniej takie wrażenie odnoszę (ale znowuż może źle oceniam sytuację).
Z drugiej strony, może i dobrym aspektem w mikronacji jest także funkcjonowanie tu i teraz? Przyjazna atmosfera jest ważna.
Ale, prawda, nie można zapominać, że cel mikronacyjny powinniśmy posiadać. Czym on powinien być? Myślę, że może to być właśnie dążenie do odzwierciedlenia Rzeczypospolitej i jej uwarunkowań historycznych. Pozostaje jednak pytanie: czy powinno to być odzwierciedlenie wierne czy idealistyczne? Czy mamy być jak rekonstruktorzy historyczni, nie pozbawiający ówczesnego państwa ułomności? Czy jednak powinno to być dążenie do ideału Rzeczypospolitej jako tradycyjnej polskiej formy ustrojowej, ustroju mieszanego, uważanego przez niektórych za najlepszy, ale nie w formie wiernie historycznej, a w formie, jaką my uznamy za doskonalszą względem przeszłych rozwiązań, w formie idealistycznej?
Niezależnie jednak od odpowiedzi, winniśmy mieć wyznaczony cel najwyższy naszego funkcjonowania w mikronacji. W sferze mikronacyjnej, myślę, powinno to być dążenie do ideału ustrojowego Rzeczypospolitej, a zarazem odzwierciedlenie ówczesnych historycznych uwarunkowań.
Jest jeszcze jednak takie pytanie: czy funkcjonowanie mikronacji winno zamykać się w doczesnych celach? Czy może jednak celem powinno być utworzenie wspólnoty dla dobra także, a może przede wszystkim, wiecznego? Wszak to powinien być nasz cel główny w życiu realnym, a społeczności mikronacyjne nieodłącznie są elementem realnego świata. Tak więc v-życie jest elementem tego realnego.
Co myśli Ojciec o tej sprawie?
A w kwestii postępu, zauważa G. K. Chesterton w „Heretykach”, że postęp „może coś znaczyć tylko wtedy, gdy zdefiniujemy wpierw ideologię, i że nawet wówczas ma zastosowanie wyłącznie do osób, które wspólnie tę ideologię wyznają”.
Tak więc:
1. O postępie mówić możemy tylko wówczas, gdy określimy cel i ustalimy nasze dążenia.
2. Członkowie społeczności powinni być zwolennikami tej ideologii, by wspólnie ze społecznością móc ten cel osiągnąć.