1
Wyprawy wojenne / Odp: Zwiad na przedpolach Tunisu
« dnia: 06 Luty 2019, 17:31:14 »
Chorągiew Zakonu wyruszyła z miasta w noc, by rozprawić się z wrogiem. Od ich hełmów i nakarczków odbijało się światło księżyca.
Piasek nagrzany za dnia rozgrzewał jeźdźców i ich konie. Wszyscy byli gotowi do walki.
Pierwszy atak przeprowadził oddział ustawiony od strony przywiązanych koni, które słysząc szczęk oręża, pozrywały więzy i uciekły. Zaalarmowani obozowicze, prędko wstali i zwrócili się w stronę atakujących, lecz wkrótce zostali okrążeni przez pozostałą chorągiew. Niewiele osób przeżyło, a ci, którzy uciekli z kotła natknęli się na strzelców. Kilku z nich poddało się, lecz ci, którzy nie złożyli broni, spotkali się z bełtami.
Po szybkim zwycięstwie, w którym śmierć poniosło zaledwie ośmiu konnych, oddział wraz z sześcioma jeńcami wycofał się do Tunisu.
Piasek nagrzany za dnia rozgrzewał jeźdźców i ich konie. Wszyscy byli gotowi do walki.
Pierwszy atak przeprowadził oddział ustawiony od strony przywiązanych koni, które słysząc szczęk oręża, pozrywały więzy i uciekły. Zaalarmowani obozowicze, prędko wstali i zwrócili się w stronę atakujących, lecz wkrótce zostali okrążeni przez pozostałą chorągiew. Niewiele osób przeżyło, a ci, którzy uciekli z kotła natknęli się na strzelców. Kilku z nich poddało się, lecz ci, którzy nie złożyli broni, spotkali się z bełtami.
Po szybkim zwycięstwie, w którym śmierć poniosło zaledwie ośmiu konnych, oddział wraz z sześcioma jeńcami wycofał się do Tunisu.