[Hugo de Payns]

Wśród poległych odnaleziono buntowniczego Emira.
Myślę, że na jakiś czas Saracenii nie mając przywódcy uspokoją się, ale nie wierzmy w to, że na pograniczu zapanuje całkowity spokój. To nie możliwe.
Pamiętajmy też że tak po naszej stronie jak i Saracenów jest dużo osób, które uważają, że Świętą Wojnę należy prowadzić do zwycięstwa.

Uważam, że w sprawie ochrony granic należy podjąć długofalowe kroki.

[Jan I Bizantyjski]

Rozumiem. Trzeba podjąć działania zaczepne. Zlokalizować wrogie ugrupowania mniejsze niż 400 ludzi i niszczyć. Trzeba wroga zdezorganizować.

[Hugo de Payns]

Jest tylko mały problem. Saracenii grupują się poza naszymi granicami.
Jeżeli tam będziemy ich atakować, to my będziemy najeźdźcami.

[Maurycy Orański]

Mistrz mówi słusznie. Poza tym należy podjąć kroki aby zwalczać fanatyków po naszej stronie. Nie chcemy mieć tu chyba jakiegoś Chatillona?

[Hugo de Payns]

Myślę że należy rozmawiać z Sultanem, że my będziemy starać sie powstrzymywać naszych wariatow, On niech powstrzymuje swoich.

[Maurycy Orański]

I to jest dobry plan.

[Hugo de Payns]

Niestety oprócz rozmów musimy granice przygotować do obrony. Stawiać zamki obsadzone załoga. Zamki powinny być stawiane przy źródłach wody. Wiadomo, żadne wojska lub krawany nie mogą poruszać się bez wody.

[Jan I Bizantyjski]

Wyglada na to że wariaci saraceńscy to wyszkolona armia. Zamki są wszystkie obsadzone. Granica bezpieczna ale w razie potrzeby można się pokusić o dosłanie rezerw. Chociaż sadzę że to tylko podjazdy.
Zarządzam jeszcze aby skonsolidować linię obrony ściśle między zamkami toteż zarządzam wzmożone 3-krotnie patrole na każdym skrawku terenu należącego do poszczególnych zamków. Stanu gotowości nie ogłaszam w armii, gdyż dla państwa zagrożenia nie ma a podjazdy rozbijają się o nasze fortyfikacje. Wysłałem także do zamków zakonnych (bo najbardziej atakowane) łącznie 1250 robotników do utwardzenia obrony i naprawianiu strat.
Za 2 dni ruszam niezwłocznie do Krak de Chavaliers aby z tamtąd onserwować sytuację. Przyjadę razem z 2000 ludzi kolejnych. Na razie to tyle. Czekamy.
Czy rozkazy są jasne?

[Hugo de Payns]

Tak jest.
Jako, że jestem ranny, mogę nie zdążyć na czas do Krak de Chevalirs

[Jan I Bizantyjski]

Ile potrzeba mistrzowi dni? Ataki nie są mocne i spokojnie obrona przez następny tydzień nie będzie zagrożona. Moje posiłki już w drodze.

[Hugo de Payns]

Postaram się dojechać w poniedziałek, może wtorek

[Jan I Bizantyjski]

Doskonale.

[Hugo de Payns]

Oddzowi Templariuszy na czele z rannym Mistrzem udało się dotrzeć do zamki przed Cesarzem.
Choć Mistrz Hugo ległw łożu rozpoczęto przygotowania na przyjęcie znakomitego  gościa

[Hugo de Payns]

Jako, że na razie nie ma działań wojennych, kto mógł zabrał się za prace przy zamku.
Zrobiono plany rozwoju zamku. Naniesiono miejsca różnych obiektów na ziemi.

[Maurycy Orański]

Tym czasem do obozu zaczęły napływać wieści z okolicy że wróg pojawia się w malutkich grupkach i nawet wieśniacy stawiają im skuteczny opór. Co się stało?