Właściwie to nie wiem, jaką łaciną posługiwał się Grzegorz od św. Piotra. Kto wie, może i guglowską?
Czasem wujek gogol potrafi i coś mądrego powiedzieć, np.:
Zresztą nawet moja nauczycielka WOS z I klasy liceum, niespecjalnie katolicka, stwierdziła kiedyś, że grekokatolicy są częścią Kościoła prawosławnego. Mimo to zdarzają się nawet w kręgach katolickich osoby fałszywie rozróżniające katolicyzm i prawosławie, a tę drugą nazwę rezerwujący dla krzywosławnych schizmatyków.
Niemniej tłumaczowi bym nie ufał: ponoć zdarzyło mu się przełożyć "spiritus quidem promptus est caro autem infirma" (Mt 26,41) jako "spirytus dobry, ale mięso mdłe. A w wyrażeniu "senex perseverans" na pewno nie ma "był" (łac. erat).