Kiedy karawana wjechała na Zajordanie przewodnik zapłacił wedle prawa podatek kasztelanowi Krak de Moab Nie stracili jednak z oczu twierdzy nim zobaczyli że nadjeżdża ku nim spora grupa konnych. W pierwszym momencie zdziwili się bowiem nie widzieli tunik jakie zwykli nosić Frankowie, szaty miejscowych muzułmanów. w miarę jednak zbliżania się jeźdźców zobaczyli krzyże naszyte na ubraniach i zobaczyli pośród ciżby arabskiej kilku rycerzy europejskich.
Eskorta uformowała się w szyk bojowy i dobyła luków. To samo uczynili coraz bardziej rozpędzeni turkopole. Pierwsza salwa oddana prawie równocześnie z obu stron nie uczyniła żadnej ze stron zbyt dużych strat. Oba oddział spotkały się w ręcznej walce. Ranni padli jeden przy drugim. Jako że na jednego Saracena przypadło mniej więcej czterech turkopoli. wojska jerozolimskie szybko wzięły górę biorąc karawanę do niewoli.