Zapewne należy się zjednoczyć, ale nie w ramach partii, a raczej czegoś w rodzaju ligi. Monarchiści mogą nie zgadzać się np. co do postulatów ekonomicznych czy polityki zagranicznej, ale z pewnością zgadzać się będą co do jednej rzeczy - powrotu króla. To jednak trochę za mało na program partyjny, dlatego lepiej łączyć się w inny sposób.
Istnienie monarchistów w wielu partiach może owocować tym, że będą oddziaływać na swych partyjnych kolegów, nastrajając ich życzliwie albo przynajmniej neutralnie do pomysłu restauracji, co w przypadku parlamentarnych głosowań będzie mieć znaczenie. Natomiast jeśli oddzielą się od wszystkich innych, tworząc nową partię, to struktura ta z konieczności obejmie tylko tych, dla których powrót króla jest ważniejszy od spraw np. ekonomicznych; ustali się ścisły podział na tych co są "za" i tych, co są "przeciw" - nie będzie miejsca dla sympatyków i życzliwie neutralnych.