Trzeci dzień upłynął na wysokości brzegów Italii, aczkolwiek konwój trzymał się daleko od nich aby nie zapłacić myta patrolującym wody terytorialne cesarstwa statkom. Dzięki wzmocnionej eskorcie nikt nie obawiał się ataku ze strony piratów więc można było spokojnie płynąć bliżej wybrzeży kontrolowanych przez muzułmanów. Minąwszy Italię konwój napotkał czekającego "Złotego Lwa" więc komandor podziękował kapitanowi królewskiemu i kapitanom zakonnym za opiekę w ostatnich dniach i pożeglował w kierunku Fort Jakub