Dziękuję za tę wspaniałą bajkę, nie znałem jej wcześniej. Swego czasu działał u nas C.K.S. Konstantynopol, prowadzony przez króla Jerozolimy, ale od jakiegoś czasu nie słychać o nim za wiele. Zresztą wyścigi rydwanów wzbudzają chyba więcej emocji wśród przeciętnych Rzymian.