Eminencjo
Tych z którymi mam jakikolwiek kontakt tak.
Zastanawiam się nad powiadomieniem o naszym zebraniu wszystkich państw, w których działamy, aby nie byli zaskoczeniu.
Każdy zakon ma trochę odrębną duchowość i wiele z niej utracimy w wyniku połączenia, ale gdy jest nas tak mało, nie ma chyba sensu działanie oddzielnie.
Na początku, może to być problem, ale myślę, że go szybko przezwyciężymy.
"Możemy mieć, tak jak w realu templariusze OMCTH, protektora duchownego i protektora królewskiego (czy też raczej cesarskiego). Kompetencje obydwu powinny jednak ograniczać się do symbolicznej opieki, zakon powinien być niezależny."
Ja też jestem za suwerennością, widzę tylko dwóch opiekunów Cesarz Bizancjum i Cesarz MAW. Propozycję składał jeszcze Cesarz Niemiec, ale tą propozycję uważam, że należy odrzucić, Niemcy krótko są v-świecie.
"Myślę, że powinniśmy bardziej zaangażować świeckich przez stworzenie instytucji zrzeszającej sympatyków zakonu żyjących jego duchowością - coś na kształt realnych krzyżackich familiarów. Warto również rozwinąć nasze ceremoniały, czy też liturgiczny kalendarz Zakonu."
To bardzo dobry pomysł. Ja jeszcze myślę, żeby do Ewangelii dodawać kazania. Parę osób się oto upominało.